poniedziałek, 17 listopada 2014

Szare dni- jak je spędzić?

Dzisiejsza pogoda sprawia, że większość z nas marzy o powrocie do łóżka, które zostało same w domu i pewnie bardzo tęskni.  Moje na pewno, bo uwielbiamy spędzać razem czas, wtuleni w siebie ;) Ja jednak chciałabym przedstawić Wam kilka propozycji jak spędzić ponury dzień kiedy nie musimy wychodzić z domu. Oczywiście większość z nas pewnie od razu pomyślała: koc i herbata. Taki dzień jest idealny do tego, żeby nadrobić wszystkie książkowe lub filmowe zaległości.  Ja sama chętnie sięgam po książkę,  lub do internetu żeby oglądnąć ulubiony serial czy zobaczyć zaległe filmy na yt.
Nie zawsze chcemy, żeby dzień był spędzony na leniuchowaniu. Do głowy przyszły mi trzy pomysły, które przy najbliższej możliwej okazji sama wykorzystam.
1. Generalne porządki
Wszyscy doskonale wiemy, że bardzo dokładne porządki są nieuniknione i raz na czas musimy przekopać i odgruzować dom. Co prawda trzepanie dywanów lub mycie okien z racji deszczu nie wchodzą w grę, ale przegląd szafy już tak. Gdy jest ładna pogoda szukamy wymówek,  ze szafa nie ucieknie, a słońce już tak, więc wybieramy czas spędzony na zewnątrz. Na pewno każdy z nas znajdzie w domu miejsce, którego unikamy jak ognia, bo bałagan, który tam panuje delikatnie mówiąc przeraża nas. Sama mam w pokoju kilka półek, które wymagają przeglądu.  Jeżeli należymy do osób, które z sentymentem podchodzą do każdego kawałka kartki, muszelki czy chusteczki po pierwszej wspólnej chorobie, poprośmy o pomoc kogoś kto nam pomoże. Podzielmy sobie rzeczy na 3 kupki, te do wyrzucenia,  do zostawienia i do przekazania komuś,  komu się mogą przydać. Przy wyrzucaniu starych listów czy dokumentów pamiętajmy,  żeby dokładnie potargać dane, które mogą wpaść w niepowołane ręce. Jeśli mamy możliwość, takie papiery spalmy w kominku lub piecu. Rzeczy , które zostawiamy poukładajmy w wygodnym dla nas porządku na dokładnie umytej i wysuszonej polce. Rzeczy od oddania połóżmy na widoku, żeby przy najbliższej okazji wywieźć je z domu. Jestem pewna, ze po takim sprzątaniu będziecie z dumą zaglądać do miejsca, którego wcześniej tak bardzo unikaliście.
To tez dobry dzień za nadrobienie zaległości w prasowaniu. Co mnie tez nota bene czeka. Jeśli nie lubicie prasować, włączcie sobie film i nalejcie kieliszek wina, od razu robota lepiej idzie :)





2. Gotowanie
Jeśli zazwyczaj nie macie czasu na gotowanie, a bardzo to lubicie jesienna aura idealnie temu sprzyja. Czyż nie ma nic piękniejszego niż unoszący się po domu zapach pysznego jedzenia? Może to dobry czas na małe eksperymenty kulinarne, na które wcześniej nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu.  Jeśli ktoś posiada duży zapal może zrobić własne przetwory ja zimę, np. domowy przecier pomidorowy idealnie sprawdzi się gdy w ciągu tygodnia będziemy chcieli ugotować szybką i zdrową zupę,  albo spaghetti. Przetwory możemy robić z prawie wszystkiego, co nam przyjdzie do głowy np. dżem z cukinii, gwarantuje, ze jest naprawdę dobry. Najważniejsze jest to, ze wiemy co jemy, a dobrze przygotowane przetwory spokojnie przetrzymają nam do kolejnego sezonu, o ile będziemy w stanie powstrzymać się przed pochłonieciem wszystkiego. W tym roku planuje sama zrobić domowa kostkę rosołową i domowa wegetę, bez której moja mama nie wyobraża sobie gotowania.








3. Domowe SPA
Po dniu spędzonym na sprzątaniu lub gotowaniu możemy pozwolić sobie na chwilę rozpusty. Wtedy niezawodna jest gorąca kąpiel, lub prysznic (ja zdecydowanie wybieram prysznic). Wtedy mamy czas na dokładny peeling ciała, zaległą depilacje itd. Jeśli chcemy odżywić nasze włosy ok. godzinę przed kąpielą nałóżmy na nie oleje, które będą miały czas zadziałać. Mnie podczas domowego spa zawsze towarzyszy jakaś świeca zapachowa i muzyka. Po kąpieli lubię sobie nałożyć maseczkę i nabalsamować ciało (czego normalnie nie robię). Uwielbiam taka dopieszczona położyć się w świeżo zmienionej pościeli i czytać książkę pijąc zielona lub owocowa herbatę.



źródło zdjęć: pinterest
Ważne jest to, żeby kładąc się spać mieć poczucie dobrze spędzonego dnia. A wy, jakie macie pomysły na spędzenie ponurego dnia?

poniedziałek, 10 listopada 2014

Pokój odpoczynku

Od dłuższego czasu wiem, że we własnym domu/mieszkaniu będę chciała mieć dodatkowy pokój do odpoczynku. Na wstępie muszę przyznać, że pomysł nie był mój, bo to właśnie Paweł stwierdził, że chciałby taki pokój, roboczo nazywany "pokój Pawła". W głowie mam już pewien pomysł, jak chciałabym, żeby ten pokój wyglądał. Najważniejszą i centralną częścią tego miejsca będzie ogromny regał na książki, bo oboje jesteśmy molami książkowymi, często je kupujemy i nasze zbiory ciągle rosną.  No dobra, Paweł jest molem, ja raczej molikiem. Na drugim miejscu jest duży i wygodny fotel, w którym będzie można się rozsiąść i spędzić popołudnie z książką w ręce. Prócz tego chciałabym tam zmieścić ładne, najlepiej antyczne biurko, przy którym będzie można popracować na komputerze itd. Do tego mały stolik, lampa dająca dużo światła i gotowe. Poniżej kilka pomysłowe z internetu.














źródło: pinterest


czwartek, 9 października 2014

B jak Bigos


Jak już się powiedziało A trzeba powiedzieć B . Zatem Bigos,  cóż może być bardziej pasującego do jesiennej aury . Choć jako danie wzgardzony przez współczesnych smakoszy , wygnany z restauracji,  naznaczony piętnem dania barowego mimo to nieustannie uwielbiany przez tłumy.  Chyba najbardziej upolitycznione z polskich dań ponieważ realizuje socjalistyczna zasadę równości klasowej, jedzą go wszyscy choć w różnych wersjach” każdemu według potrzeb” . W garze z bigosem  może wylądować wszystko ograniczają nas tylko dwie rzeczy fantazja i portfel. To jak bardzo jest uniwersalnym daniem pokazuje genialna scena z filmu „Czarodziej z Harlemu” gdzie pani w mgnieniu oka przerabia bigos na kapuśniak przy pomocy czajnika z wrzątkiem  a żeby tego było mało działa to również w druga stronę wystarczy tylko użyć durszlaka i wyobraźni. Film  słaby ale ta scena do tej pory poprawia mi humor . Do rzeczy…



Składniki:
Kapusta biała, kapusta kiszona, wkładka mięsna (kiełbasa, boczek , szynka), suszone grzyby, suszone śliwki, koncentrat pomidorowy, sól, pieprz, majeranek, imbir, gałka muszkatołowa , papryka słodka , papryka ostra, liść laurowy , ziele angielskie.


Uwagi :

Kapusta, do bigosu najczęściej używa się pól na pół kapusty kiszonej i słodkiej . Można jednak przygotować to danie tylko z jednego rodzaju kapusty.

Wkładka mięsna, nie ma żadnych szczegółowych zasad  jakiego mięsa używać do bigosu.  Dobrze jest użyć przynajmniej trzech rodzajów mięsa(np .kiełbasa, pieczyste, boczek , szynka, żeberka). Często do bigosu używa się resztek z pieczeni lub wędlin  które zostają po świętach lub innych imprezach. Należy pamiętać że kapusta lubi tłuszcz dlatego warto zadbać żeby przynajmniej jeden z gatunków mięsa był dość tłusty np. wędzony boczek.

Bigos świetnie smakuje z dziczyzną , kiedy używamy takiego mięsa  warto pamiętać żeby doprawić  bigos jałowcem i rozmarynem. Czerwone wino jeszcze bardziej podkręci smak.

Zamiast suszonych lub wędzonych śliwek do bigosu można dorzucić słoik powideł śliwkowych. Należy jednak unikać przetworów sklepowych , takie powidła zawierają bardzo dużo cukru co może utrudniać kilkukrotne odgrzewanie naszego dania. Najlepiej sprawdzają się domowe powidła bez dodatku cukru.

Przed dodaniem koncentratu pomidorowego warto go delikatnie przesmażyć  , cukier w nim zawarty się z karmelizuje i nada niesamowity smak. Przecier można przesmażyć z dodatkiem papryki w proszku .

Do bigosu nie należy dodawać cebuli , dobry bigos powinno się przynajmniej trzy razy odgrzewać  a cebula może zburzeć  i zepsuć całe danie.


Przygotowanie:
Kapustę kiszona odciskamy i siekamy. Zalewamy ją zimną wodą dodajemy liść laurowy i ziele angielskie i gotujemy. Kapustę słodką siekamy i wrzucamy do gotującej się już kapusty. Do kapusty dodajemy pokrojone śliwki oraz grzyby namoczone i lekko przesiekane. Kiełbasę , boczek i szynkę kroimy w kostkę , przesmażamy i dodajemy do kapusty. Koncentrat  i  paprykę w proszku przesmażamy na tłuszczu który został ze smażenia mięsa. Dodajemy koncentrat do kapusty , dodajemy pieprz , majeranek , gałkę muszkatołową , imbir. Nie solimy , sól dodajemy dopiero pod koniec duszenia . Po dodaniu wszystkich składników mieszamy dokładnie nasz bigos i gotujemy na małym ogniu przez minimum 2 godzimy.  Bigos zostawiamy aż wystygnie najlepiej na cała noc , następnego dnia podgrzewamy bigos i gotujemy jeszcze przez godzinę  i ponownie studzimy. Najlepszy jest na trzeci dzień. Ze względu na długi czas gotowania należy pamiętać żeby bigos nie był za suchy wtedy łatwo go przypalić . Jeśli wydaje się zbyt wodnisty można go odparować  odgrzewając już przed podaniem . 



I na koniec zestawienie cenowo/wagowe
Kapusta biała 1,25 zł  (1/2 główki)
kapusta kiszona 1,30 zł (0,5 kg)
kiełbasa zwyczajna 4,54 zł (dwie laski 12,99zł/kg)
 boczek wędzony  5,60 zł (około 0,3 kg 17.99 zł/kg)
 szynka 3,80 zł (0,15 kg 24,99 zł/kg)
 suszone grzyby 5,20 (1 op. 20 g)
suszone śliwki 2,99 zł (1op. 150 g)
 koncentrat pomidorowy 1,49 zł (1 słoik)
 sól 0,90 zł ( 1kg.)
 pieprz 1,10 zł ( 1op.)
majeranek 0,70 zł ( 1op.)
 imbir 1,19 zł  ( 1op.)
gałka muszkatołowa 1,19 zł ( 1op.)
papryka słodka 1,10 zł  ( 1op.)
papryka ostra 1,10 zł ( 1op.)
 liść laurowy 0,70 zł ( 1op.)
 ziele angielskie 0,70 zł ( 1op.)
Razem 34.85 zł


środa, 1 października 2014

Winter is coming !

O ile w „Grze o tron” jeszcze długo się ta zima nie pojawi to o tym że u nas jest już blisko przypomina mi żołądek . Kiedy tylko zaczyna się jesień na nowo odkrywamy wiele dań o których przez cała wiosnę i lato mało kto pamięta. Maja one wiele wspólnych cech są treściwsze i zdecydowanie bardziej  kaloryczne . Gołąbki , bigos , fasolka po bretońsku i inne fasolowe zupy to dla mnie smaki jesieni i zimy. Modniej było by napisać że kiedy przychodzi jesień marzy mi się kremowa zupa z dyni ale niestety mam zdecydowanie bardziej siermiężne podniebienie . Dlatego na pierwszy rzut poszły gołąbki . Danie genialne , proste i wyjątkowo smaczne . Wstyd się przyznać ale do tej pory byłem gołąbkowym skrytożercą , sam ich nie gotowałem tylko żerowałem na wszystkich wokoło . Ale z tym koniec ! Do dzisiaj nigdy nie robiłem ich od początku do końca sam ale lata podpatrywania, asystowania i krytykowania dają mi prawo do wymądrzania się jak należy je przyrządzać . Do rzeczy …

Składniki :
Główka białej kapusty, kasza jęczmienna , mięso mielone wieprzowe (łopatka wieprzowa), cebula , suszone grzyby , koncentrat pomidorowy, sól, pieprz , majeranek , gałka muszkatołowa, woda.



Uwagi:
Kapusta  najczęściej używana zwykła biała można również użyć kapusty włoskiej lub nawet pekińskiej.  Należy pamiętać  że od rodzaju kapusty zależy czas gotowania i smak dania. Ja preferują wersje ortodoksyjną  z białą kapustą, takie  gołąbki dusza się najdłużej ale przez to są najlepsze .

Kasza jęczmienna średnia lub gruba może być nawet pęczak . Tak wiem że niektórzy stosują ryż lub wersje ryż/kasza. Gołąbkowy Talib przyjmie to do wiadomości nawet niekiedy  zje wspomnianą wersje potrawy co nie znaczy że należy takie herezje uskuteczniać we własnej kuchni.

Mięso wieprzowe najlepiej mielona łopatka . Mięso nie może być zbyt chude gołąbki długo się duszą dlatego można nawet do mielenia mięsa dorzucić kawałek boczku żeby farsz nie przypominał konsystencji żelazobetonu.

Gołąbki można dusić w wysokim rondlu lub zapiec w piekarniku . Kiedy chcemy przygotować gołąbki na kilka dni proponuje udusić w rondlu , natomiast w piekarniku wyjdą doskonałe zalane śmietanowo/grzybowym sosem  jako danie serwowane w dniu ich przyrządzania.

Przygotowanie :
Kasze gotujemy na pół twardo w osolonej wodzie. Grzyby zalewamy wrzątkiem kiedy zmiękną kroimy w paski i przesmażamy z pokrojoną w kostkę cebulą. Mięso mielimy (do farszu używamy surowego mięsa). Składniki farszu mieszamy doprawiamy sola, pieprzem , gałka muszkatołowa i majerankiem. Ja do farszu dodaje również wodę w której moczyły  się grzyby. Farsz nie może być zbyt suchy powinien mieć kleista konsystencje.
W kapuście  należy wykroić głąb tak żeby w przekroju było widać że liście kapusty są rozdzielone . Tak przygotowana kapustę wkładamy do dużego garnka z wrzątkiem  i gotujemy około 5 minut na małym ogniu . Ten proces zależy oczywiście od rodzaju kapusty i wielkości główki . Już po chwili widać jak liście delikatnie odchodzą od główki . Wyjmujemy je pojedynczo i wkładamy do miski z zimna woda . Kiedy ostygną małym nożem wykrawamy zgrubienie na środku liścia żeby łatwiej zwinąć gołąbki.



Gołąbki zwijamy tak zwana technika rulonu zamkniętego,  ilość farszu i wielkość gołąbka zależy od upodobań. Ważne żeby przy zwijaniu pamiętać że farsz podczas duszenia jeszcze trochę napęcznieje. Na dnie naczynia w którym będziemy dusić lub zapiekać gołąbki należy położyć kilka liści kapusty żeby uniknąć przypalenia  gołąbków. układamy je ciasno żeby się nie rozwinęły podczas duszenia. Ułożone w naczyniu gołąbki zalewamy koncentratem pomidorowym rozrobionym z wodą lub bulionem . Ja taki koncentrat doprawiam w razie potrzeby odrobina soli i cukru. Jako alternatywa doskonały będzie sos grzybowy lub śmietanowy lub sam bulion. Dusimy je aż kapusta zmięknie około godziny.



Co jakiś czas w gazetach i na blogach  pojawiają się sensacyjne dodatki „obiad za 3,70 zł”,  „cała rodzina zje za 10 zł” według autorów można kupić łyżkę mąki za 0.37 zł lub szczyptę pieprzu za 0.02 zł. Dlatego bez ściemniania poniżej zamieszczam całkowity koszt przygotowania gołąbków według mojego przepisu. Wiadomo że w zależności od upodobań i zapotrzebowania  można  to sobie urozmaicić lub przemnożyć  ale za podana niżej kwotę wyszło mi 16 całkiem słusznych i obłędnie smacznych gołąbków. Zakupy robiłem w osiedlowym sklepie w przypadku przypraw podałem koszt pełnego opakowania.



główka białej kapusty 2,50 zł (1 szt.)
kasza jęczmienna 1.99 zł ( opakowanie 400 gr.)
mięso mielone wieprzowe (łopatka wieprzowa) 6 zł  ( 0.5 kg 12 zł /kg)
cebula 0.50 zł ( 3 średnie cebule 1,50zł/kg)
suszone grzyby 5,20 zł (1 op. 20 g.)
koncentrat pomidorowy  1,49 zł (1 słoik)
 sól 0,90 zł (1 kg)
pieprz 1,10 zł (1 op.)
 majeranek 0,70 zł ( 1 op.)
 gałka muszkatołowa 1,19 ( 1 op.)
Razem: 21,57 zł

Sekretem gołąbków jest to że najlepsze są na drugi dzień  a Ja zawsze zastanawiałem się jak smakują na trzeci dzień ???


niedziela, 28 września 2014

Kuchenny niezbędnik- Noże


Witajcie

W dzisiejszym poście chciałabym Wam przedstawić 4 noże, które moim zdaniem są absolutną podstawą w kuchni. Jestem przekonana, że posiadając tą czwórkę będziecie w stanie zrobić w kuchni prawie wszystko.

Na początku mała rada. Jeżeli chcecie zakupić noże, które mają Wam posłużyć na długie lata, to lepiej bardzo dobrze zastanowić się nad swoim wyborem. Jeżeli będziecie mieli taką możliwość, to podpytajcie kogoś z rodziny lub znajomych jakich firm noże posiadają i jak im się sprawdzają. Zawsze możecie zapytać, czy moglibyście coś pokroić aby sprawdzić jak nam się z nimi pracuje. Ja osobiście nie należę do grona fanów noży ceramicznych, próbowałam ich kiedyś i nie przekonały mnie do siebie. Pozostaję przy tradycyjnych nożach ze stali nierdzewnej. Nie zrażajmy się wysokimi cenami, pamiętajmy, że jeśli dokonamy dobrego wyboru, to tak duży wydatek będzie jednorazowy, ewentualnie jeden na kilkanaście lat. Jednak jak w wielu przypadkach cena nie zawsze idzie w parze z jakością. Warto poczytać fora internetowe czy tak jak wcześniej zaproponowałam zrobić wywiad wśród rodziny i znajomych.

1. Nóż do obierania

Jak sama nazwa wskazuje jest to nóż, którym bez problemu obierzemy warzywa czy owoce. Doskonale sprawdzi nam się do krojenia małych rzeczy. Ma małe ostrze, dlatego bez problemu wytniemy nim np. oczka w ziemniakach czy jabłkach. Jeden z tych noży, po które często sięgam w kuchni.

www.fiskars.pl

2. Nóż uniwersalny

Nóż dzięki któremu zrobimy w kuchni prawie wszystko. Za jego pomocą możemy, obierać, kroić, siekać i co nam jeszcze przyjdzie do głowy. W moim domu, to właśnie jego najczęściej używamy i wszyscy bardzo go lubimy. Jeśli odpowiednio o niego dbamy, regularnie ostrzymy, to będziemy mogli pracować z nim przez długie lata.

www.dukapolska.pl/ Nóż Tokyo

3. Nóż do pieczywa

Tutaj chyba nie ma co się rozdrabniać, naprawdę przydatny nóż. Dzięki niemu bez problemu pokroimy każdego rodzaju pieczywo, bez rozrywania i kruszenia go.

www.fiskars.pl

4. Nóż Chefa

Mój absolutny faworyt i ulubieniec. Wykonuję nim większość rzeczy w kuchni, choć muszę przyznać, że długo leżał nieużywany. Dopiero gdy postanowiłam, że chcę się nauczyć siekać sięgnęłam po niego i przepadłam. Dzięki niemu pokochałam siekanie i był moment, że mogłabym to robić cały czas. Ale prócz siekania możemy nim kroić większe warzywa, kroić chleb czy mięso. Gdybym miała wybrać tylko jeden nóż do swojej kuchni, to chyba właśnie ten.

www.fiskars.pl

Oczywiście przy zakupie noży musimy pamiętać o zaopatrzeniu się w dobrą ostrzałkę, która będzie przedłużała żywotność naszego sprzętu.

Czy Wy macie swoje ulubione noże? A może w Waszych kuchniach jest inny niezbędnik? Chętnie poczytam o tym w komentarzach.

Pozdrawiam,
Kasia

wtorek, 23 września 2014

Początek

W zasadzie, to nie wiem od czego zacząć, ale od czegoś zacząć trzeba. Jakiś czas temu w mojej głowie zakiełkował pomysł, żeby stworzyć bloga, na którym będę publikować praktyczne porady domowe, oraz wszystko co z domem związane. Ja co prawda własnego domu jeszcze nie prowadzę, ale czynnie pomagam przy prowadzeniu  mojego domu rodzinnego. Mam swoje ulubione akcesoria domowe, wprowadziłam kilka praktycznych zmian i wciągnęło mnie to na tyle, że chcę się tym podzielić z szerszą publicznością. Możecie więc wyczekiwać przepisów, recenzji książek, oraz różnych ciekawych rozwiązań przydatnych w domu. Mam nadzieję, że nie będzie nudno. Być może znajdziecie tutaj ciekawe pomysły, niektóre z nich sami wprowadzicie w swoich domach/ mieszkaniach/ pokojach. Zatem do dzieła!